czwartek, 24 września 2015

Ignazio Cassaniti - poeta

Poznałam cię już pierwszego dnia podczas pierwszego pobytu na Sycylii. Spacerowałam po Taorminie, zupełnie bez celu, po prostu szłam przed siebie. Było bardzo gorąco, na głowie miałam słomkowy kapelusz dla ochrony przed słońcem. Być może dzięki niemu zwracałam na siebie uwagę.


                                                           tutaj się poznaliśmy
 
Nie pamiętam jakimi słowami mnie zaczepiłeś. Nie pamiętam dokładnie co odpowiedziałam, coś w rodzaju, że jestem turystką z Polski. Zaproponowałeś spacer, a ja się zgodziłam. Mówiłeś dużo o swoich zainteresowaniach literaturą. Wymieniałeś ulubionych pisarzy,
a większość z nich to także moi ulubieni pisarze, jak chociażby Balzak czy niemieccy romantycy. Zapytałeś, czy pisałam kiedyś wiersze, odpowiedziałam, że kiedy byłam nastolatką próbowałam pisać, ale potem gdzieś przeczytałam zdanie, że "lepiej czytać dobre książki, niż pisać złe" i tak też zrobiłam.
Podczas tego pierwszego pobytu spotkaliśmy się parę razy.  Pokazałeś mi prawdziwą Sycylię - miejsca, w których turyści raczej nie bywają, bo nie są atrakcją turystyczną. Miejsca, które znają miejscowi. Opowiadałeś o bogatej historii Sycylii, historii miast, głównie Taorminy
i pobliskiego Naxos. Wtedy po raz pierwszy zabrałeś mnie w góry i pokazałeś tzw. countryside - wiejskie okolice, zupełnie inne niż polskie.
Po powrocie do Polski szukałam informacji o Tobie. Znalazłam coś, co przykuło moją uwagę:
 
Ombre dell'Eden : poesie / Ignazio Cassaniti ; postfazione di Beppe Costa - czyżby to był Twój tomik  poezji? Ludzi o takim imieniu i nazwisku może być wielu, ale Twoje zainteresowania literackie, pytania, czy próbowałam pisać, wskazywały, że to możesz być Ty.
Dwa miesiące później wylądowałam w Katanii. Wyjechałeś po mnie samochodem. Zgodnie
z naszą wcześniejszą umową dwie noce spędziłam nieopodal Isola Bella, kolejne w Naxos.
Połowa sierpnia, upał nie do zniesienia, tłum ludzi, głównie Włosi.
Spotykaliśmy się głównie wieczorami, kiedy kończyłeś pracę.
Podczas jednej z naszych rozmów wspomniałeś o tomiku poezji, powiedziałam, że wiem, znalazłam taką informację w internecie i podejrzewałam, ze to Ty. Byłeś bardzo zadowolony.

                             
 
Te wiersze zaczął pisać w wieku 14 lat, kiedy zmagał się z depresją. Nie widział sensu życia, a życie sprawiało ból. Tytuł "Ombre nell'eden", czyli "Cienie w raju" mówi wszystko - życie jest piękne, ale nieraz cienie, czarne chmury zasłaniają nam uroki życia. Pierwsza część tomiku poezji dotyczy właśnie tego okresu. Potem pojawia się nadzieja (część II), a wreszcie pragnienie życia (część III).
 
Powiedziałeś, że teraz inaczej patrzysz na życie, nawet na jego cienie.  Bardziej jesteś ciekaw co będzie jutro, co będzie dalej. Ta ciekawość jest Twoją siłą napędową.
 
Wiersze były opublikowane w wydawnictwie Pellicanolibri, a wstęp napisał Beppe Costa - poeta i wydawca. Były dwa wydania tomiku, pierwszy nakład to 1000 egzemplarzy. Pierwsze wydanie w 1997 r. w Rzymie, kolejne w 1985 r. Większość egzemplarzy znajduje się w wielu bibliotekach we Włoszech i na Sycylii. Resztę kupili znajomi Ignazia. Jak Iganzio sam powiedział, na szczęście cały nakład został sprzedany, bo najgorsze, co może spotkać autora, to kiedy jego książka znajdzie się w markecie po 1 euro lub kiedy niesprzedane egzemplarze idą na przemiał.
 
Ignazio, dziękuję Ci za piękną lekcję o literaturze włoskiej, o włoskich pisarzach i ich dziełach. To dzięki Tobie poznałam takich twórców jak Beppe Costa, Dario Bellezza i Pier Paolo Pasolini. Chciałabym, żeby Twoja powieść przyniosła Ci to, o czy marzysz - nieśmiertelność. Bo artyści żyją zawsze, wiecznie, śmierć nie ma nad nimi władzy.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz